To są wyjątkowe zamówienia, sprawiające mi ogromną radość. Nawet nie wiem jak mam opisać uczucie, które ogarnęło mnie szyjąc poniższe literki wiedząc, że ten aniołeczek jeszcze mieszka pod sercem mamy...
A właściciel tego imienia ma już 2 miesiące. Przesyłam z tego miejsca cieplutkie pozdrowienia dla mamy, synka i reszty rodzinki.
Dla mojego najmłodszego też coś ostatnio uszyłam. Jego ulubiony przytulaniec doczekał się w końcu piżamy, bo to przecież wstyd, żeby królik chodził spać bez nocnego wdzianka. Królik to również moje rękodzieło. Zachwyciły mnie króliki sprzedawane w mintyhouse i tak powstał pomysł by uszyć podobnego.
Mam nadzieję, że zobaczycie królika jeszcze w niejednym ubranku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz