czwartek, 13 lutego 2014

Królisia

Witajcie, nie mogę przemilczeć takiej życzliwości od ludzi jaka mnie spotyka w ostatnim czasie. Dziękuję za wszelkie przejawy sympatii i wdzięczności, za to że jesteście zadowolone z prac, które dla Was robię, że mali odbiorcy kochają te moje stwory, za nazwy które im nadajecie..(pamiętacie małego misia dla Damianka? teraz to "Zaplutek" :)) 
A to bukiet ukochanej mojej lawendy przekazany od Pani Joanny. Bardzo dziękuję!!! Która z Was lubi dostawać kwiaty? Ja uwielbiam!


Tego kwiatka też dostałam, od przemiłych Pań, które serdecznie pozdrawiam.


A te hiacynty sama sobie kupiłam, by upiększyć domowe zakątki...oczywiście później cebulki powędrują do ogrodu :)


To mój ostatni szyciowy stwór, króliś a raczej królisia Tilda o brązowym futerku w bardzo wiosennych kolorkach.




Szyciowo trochę się u mnie dzieje. Obecnie szyję dodatki na dziecięcy występ - muchy, kołnierzyki i kwiatki do włosów. W następnej kolejności czeka anioł w różu, serce z transferem no i anioł w szarościach, ale to zobaczycie w kolejnych postach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz