poniedziałek, 21 lipca 2014

Niedziela

Niedziela, godzina 6.00,  za oknem burza, a ja spać nie mogę. Wstaję i ruszam do kuchni na poranny kubek kawy. Myślę sobie, co tu robić, by nie pobudzić reszty domowników...trochę poszydełkować, trochę poczytać, wyłuskać groszek zerwany w sobotni wieczór, nastawić bigos z cukinii...Czy to normalne?!
Groszek zamroziłam, będzie w sam raz np. do zup zimową porą.


Skończyłam czytać poruszającą książkę, polecam.


Kończę kolejny kocyk, tym razem dla małego Filipa.


Po burzy można było pójść do ogrodu po warzywa, bo w kolejce czekał na zrobienie bigos z cukinii.


Przy niedzieli nie mogło zabraknąć słodkości do poobiedniej kawki. Zrobiłam tartę z czerwoną porzeczką, przepis taki sam jak na babeczki - tu.


Przyroda rozpieszcza...jak tu nie kochać lata?!


W sobotę zniknęła co do ostatniego okruszka tarta z białą czekoladą i serkiem mascarpone, którą zrobiłam według przepisu Agnieszki.


Wystarczy tych słodkości, czas na moje małe hand made...
Oto koszyk zrobiony z hoooked zpagetti.


Uszyłam podusię dla Mikołaja i torbę dla jego mamy :-)


W ogrodzie pełno motyli, uwielbiają budleję dawida, liatrę i jeżówki.  Jednak nie spodziewałam się takiego osobnika. Co to była za radość, gdy go zobaczyłam...cieszyłam się jak małe dziecko.
Oto on - paź królowej w moim ogrodzie.



A to jeden ze stałych bywalców - rusałka pawik.


Pszczółki i trzmiele mają co robić...


Uciekam, bo noc za oknem... dobrej nocki i kolorowych snów życzę.

11 komentarzy:

  1. O mamusiu, wszystko cudowne ;) koszyk przepiękny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Koszyczek uroczy...Dziękuję za torbę w stylu marynarskim, przykuwa uwagę mijających mnie panien;) Jutro zabieram się za tartę. To, że jest przepyszna wiem na razie ja, dziękuję Iwa za te wspaniałe doznania...;)) Czas aby poznali jej smak pozostali domownicy. Spokojnej nocy..+..+.+...)..+

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas tez był Paz i tez cieszylam sie jak małolata :) kocyk super, dziękuje

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne fotki,a styl marynistyczny to jest to,co latem Karmelowa lubi najbardziej ;p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie, apetycznie i pracowicie:)
    Kiedyś często cierpiałam na bezsenność- przy córci zniknęła jak ręką odjął:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marynistyczne akcenty hand made doskonałe, a lata nie da się nie kochać,obdarza nas przecież takim bogactwem przyrody i kolorów...

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałaś naprawdę piękny i pracowity dzień ! Poducha - marzenie ! Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja się przyłączę i też napiszę że koszyczek jest przeuroczy! A swoją drogą ja pozazdroszczę umiejętności szydełkowania ;-)

    OdpowiedzUsuń

  9. Olá amiga,vim retribuir sua carinhosa visita ao meu cantinho.
    Fiquei feliz por seguir-me!!!
    Obrigada,volte sempre e pegue o meu selinho de agradecimento!

    Beijos Marie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie tu!!! Zostaję:) Też już nie mogę się doczekać kiedy zakwitnie moja budleja:)

    OdpowiedzUsuń