niedziela, 17 maja 2015

Cud


Przychodzą czasem na ten świat dzieci szczególnie wytęsknione, wyczekane, wymodlone, gdzie moment pojawienia się "fasolki" w brzuszku przyszłej mamy jest prawdziwym CUDEM. Potem cała rodzinka z przejęciem oczekuje dnia, w którym ta maleńka istota opuści brzuszek swojej mamy. Nadszedł czas i rozdzwoniły się telefony, łzy szczęścia i wzruszenia napływały do oczu... niesamowita chwila... i od tej chwili ON stworzył rodzinę, dwoje ludzi, którzy byli mężem i żoną, stało się rodzicami, tatą i mamą :)


Pokoik dla tego maleństwa był bardzo starannie przygotowywany... z wielką czułością...




Ja również mam niewielki wkład w wystrój tego ślicznego miejsca...
Uszyłam pokrowce do koszyczków.


Zrobiłam na szydełku kocyk.




Będą jeszcze literki z imieniem, a to w następnym poście.

*

Teraz pokażę Wam kocyk, który nieoczekiwanie zmienił właściciela, ale o tym też będzie w kolejnym wpisie.





Szyłam zasłonki, robiłam różne krawieckie poprawki...
Powstała też lala w jeansowych ogrodniczkach.




W ogrodzie pełno pracy, dosadzam nowe rośliny - hortensje, clematisy, piwonie, róże... Od połowy kwietnia zaczęłam wysiewać nasiona na warzywniku, efekty już widać. Rośnie czosnek, cebula, rzodkiewka, sałata, szpinak, jarmuż, buraki, marchew, rukola, czekam na kiełkowanie fasolki, groszku, ogórków, dyni piżmowej i ozdobnej baby boo.


Pomidory nareszcie posadzone do gruntu.


Kwitną truskawki, poziomki...


Widać zalążki owoców na mini kiwi, winogronach, borówkach, porzeczkach, nawet młoda morela po raz pierwszy ma już malutkie owoce, nie mogę się doczekać ich smaku :)


Po raz pierwszy zakwitała także w tym roku wisteria.


 Mój nowy nabytek - clematis Pink Swing PBR.


A w domu kalina - oczywiście przycięłam tylko gałęzie leżące na ziemi :)


Natka pietruszki, szczypior, szpinak i rabarbar - cały czas pod ręką w warzywniku :)


A skoro rabarbar to i ciasto jogurtowe z nim w roli głównej, pycha.


Zrobiłam kilka słoiczków miodku z mniszka lekarskiego wg przepisu Agnieszki Maciąg, który znajdziecie tu.


Od majówki rozpoczęło się też malowanie kuchni, ściany są nareszcie białe, część drzwiczek od szafek była przemalowana już w  listopadzie. Na malowanie czeka reszta drzwiczek, kafle na ścianie i komoda. Jednak zawisła już nowa półka, lampy i wieszak. Półka będzie zmieniała wystrój wg pór roku :)


Kolejne zdjęcia z metamorfozy mam nadzieję już niedługo. Lecę kończyć kolejny kocyk.
Miłego tygodnia Wam życzę. Pa :)

27 komentarzy:

  1. KOCHAM TWOJE KOCYKI !!! (tak, wiem, już o tym pisałam, ale co ja poradzę?!?)
    A ten ogród! Mogę sobie tylko wyobrazić, ile pracy włożyłaś w to, żeby teraz były takie efekty.
    I czekam niecierpliwie na metamorfozę kuchni.
    I na kolejny kocyk :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agniesiu, ale ja kompletnie nie mam Ci za złe, że już o tym pisałaś ;) Pisz, pisz,pisz... dodajesz mi skrzydeł, a uśmiech mam od ucha do ucha :)
      Kocham swój ogród, choć nie raz ciężko było wyprostować kręgosłup i budzić się z bólami i zakwasami na drugi dzień :)) Zachwycam się nim każdego dnia mimo, że jeszcze wiele w nim do zrobienia...
      Ja też nie mogę się doczekać końcowego efektu kuchni :) Będzie pięknie, bynajmniej dla mnie, po 15 latach kremowych ścian i brązowych mebli zminimalizowanym kosztem :)
      Pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  2. Wszystko cudne zreszta jak zwykle! Na tej półce coś brakuje, coś co będzie pasowało przez cały rok. Ale to już moja mała niespodzianka w rewanżu za mój pięknie dekorowany dom. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem kim jesteś Anonimku :) Proszę Cię nie szalej ;) przecież na tej półeczce i tak już stoją prezenty od Ciebie, pyszna herbatka, drewniany kalendarz, słój z ptaszkiem chyba też tam postawię. Jak ja Ci się za to odwdzięczę????
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  3. Pokój dziecka śliczny. Kocyk delikatny i bardzo ładnie się wpasował do pokoiku.
    Ogrodu można jedynie pozazdrościć a półeczka w kuchni cudna!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ u ciebie dużo się dzieje!!!
    Robótki przecudne,pięknie się komponują w pokoiku maleństwa :)
    A ta wisteria to taka trochę podobna do akacji -chyba?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dzieje się, dzieje Karmelko, nawet czasu nie było by wpadać z wizytami blogowymi, dla mnie doba wciąż za krótka, a rączek tylko jedna para ;)
      No tak, kwiaty ma podobne :)
      Dziękuję i pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Śliczny pokoik i rewelacyjne prace. Te kolory kocyka są obłędne! Aż mnie korci, żeby złapać za szydełko! Że nie wspomnę o lali, prześlicznej :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje pięknie Anetko :) Ja czasem nie wierzę, że dałam radę nauczyć się z youtube szydełkowania, w lutym zeszłego roku pierwszy raz chwyciłam szydełko i tak jakoś mi się nie znudziło :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Jestem u Ciebie od niedawna, zachwycona samą nazwą bloga, jak i subtelnością zdjęć i wpisów. Pięknie. A kocyk widziałabym w pokoiku mojej córci, ale zastanawiam się, czy taki szydełkowy sprawdziłby się jako narzuta na łóżko? Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co powiedzieć a raczej napisać... bardzo dziękuję za te słowa!!! Nazwę wymyślałyśmy z moją najstarszą córą, która ciągle mnie wspiera i pomaga przy blogu, fb. Stoi na straży i mnie ochrzania, że tak długo wpisów nie ma :)
      Myślę, że na pewno taki kocyk może pełnić rolę narzuty na łóżko :)
      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że tu jesteś :)

      Usuń
  7. Jak zwykle, jak zawsze pracowicie, pięknie, cudnie, prześlicznie, romantycznie! Ja również z niecierpliwością czekam na metamorfozę kuchni😉😊 Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty wiesz jak czasem mi ciężko i ile to mnie czasu, nerwów i zdrowia kosztuje, ale mimo wszystko warto zacisnąć zęby, nie poddawać się... a potem czytasz takie komentarze, czujesz wsparcie psiapsiułki :) aż dusza się uśmiecha i łapiesz wiatr w żagle...DZIĘKUJĘ
      Pozdrowionka :*

      Usuń
  8. Wszystko jak zawsze przepiękne !!!! Kocyki prześliczne :-) Pozdrawiam serdecznie :-) Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorotko bardzo Ci dziękuję za te słowa :))))
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  9. Te kocyki mnie...wzruszają..!delikatne,kolorystycznie trafione..no nic tylko samemu się takim otulić ..piękne..

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczny pokoik. Sama chciałabym mieć taki ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale piękny ten dziecięcy pokoik. I bardzo jestem ciekawa Twojej białej kuchni:-)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mogę się już doczekać końcowego efektu, nie będzie może wielkiego łał, bo robiona jest naprawdę minimalnym kosztem (farby, listwy i dużo pracy...:)) ale i tak już mi się bardzo podoba :)
      Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

      Usuń
  12. Nie ma nic piękniejszego na świecie niż takie cuda:)) Sama pamiętam aż za dobrze to zbyt długie oczekiwanie i wielką radość kiedy maleńka fasolka w końcu postanowiła w moim brzuchu zamieszkać... A teraz mam już ich dwoje i jest po prostu cudnie!:) Prześliczny pokoik i wspaniałości do niego stworzyłaś:) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem szczęśliwa, że droga mi osóbka w końcu również została mamą :)
      Wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twoich dzieciaczków :)
      Dziękuję Olu za wsparcie i że tu zaglądasz :)
      Pozdrowionka :)

      Usuń
  13. Wspanialy pokoik dla maluszka a kocyk przepiekny juz se wyobrazam malenstwo w nim otulone.Wspanialy ogrod i naprawde duzo sie u Ciebie dzieje. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie, oj pracy w ogrodzie mam mnóstwo, ale to jest coś co kocham, więc dla mnie to też ogromna przyjemność :)
      Maluszek otulany jest kocykiem we wózeczku podczas spacerów i wygląda ślicznie. :))) Jestem dumna z tego kocyka, mamusia maleństwa też zadowolona :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń